24.09.2017

Od Darkness'a Cd Jagódka

Siedziałem w domu. Mieszkam na pustkowiu - w rzadko odwiedzanym lesie. Mój dom jest dosyć nietypowy jak na konia, ale można tu odpocząć, jak i przyjąć gości. To mieszkanie przypominało grube, dorodne drzewo, lecz było puste w środku. Drzwi zostały wydrążone z drewna i miały klamkę. Koniom trudno byłoby się tu dostać bez magii. Jak okiem sięgnąć podłogę okrywał miękki, zielony dywan z mchu. Dalej w pokoju głównym wygodne łóżko, lampa naftowa i kilka świeczek. Po prawej stronie były drzwi do mojego gabinetu. Panował tam półmrok, paliły się tylko świece i znajdowały się tam tylko dwa meble: wygodne łóżko terapeutyczne i fotel. Był to gabinet ,w którym przyjmowałem konie z problemami psychicznymi. Obok toaleta, przyodziana kwiatami i pnączami. Miałem jeszcze jeden pokój, do którego dochodzi się na lewo od pokoju głównego, a mianowicie bibliotekę. Często tam przesiadywałem, studiując filozofię i psychologię.
Gdy tak czytałem, ktoś zapukał do drzwi. To mnie zdziwiło - ukrywałem się tutaj przez moje nocne przemiany. Zamknąłem księgę i odłożyłem ją na miejsce. Przeszedłem przez przedsionek i otworzyłem drzwi. Ukazała mi się Jagoda, ta klacz z którą walczyłem ramię w ramię.
- Witaj... Jagoda, tak? - zacząłem dyskusję.
- Witam. Tak, Jagoda. - powiedziała niepewnie klacz - Przepraszam za najście, ale zaszłam na te tereny i byłam ciekawa, kto tu mieszka bądź mieszkał.
- Ciekawość jest czasem dobra, lecz może prowadzić do zła - zacząłem swoje metafory z uśmiechem.  - Zapraszam do środka - otworzyłem szeroko drzwi i zrobiłem miejsce do przejścia.
- Dziękuję... - nadal niepewnie powiedziała klacz. - Darkness, tak? - spytała.
- Tak. - odpowiedziałem i zaprowadziłem do pokoju głównego. Przysunąłem dwa krzesła i stolik.
- Herbaty? Kawy? Ziół? Czego dusza pragnie? - zapytałem.

Jagoda? :3 Przepraszam za krótkość, wenę zgubiłam gdzieś w szkole xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz